[ Pobierz całość w formacie PDF ]

co u ciebie?
-Okay - zapewnił Dark.
-Nie okłamuj mnie. Coś się stało. Słyszę to w twoim głosie.
Analiza przeprowadzona przez Bannera ujawniła, że, istotnie,
kamienie uderzyły w obydwa okna. Jednak kawałki z szyby Darka
znaczył okrągły wzór - dowód na to, że ktoś najpierw użył
diamentu do szkła. Znaleziono też drobi-
ny pochodzące z uchwytu podciśnieniowego, który ułatwił wybicie
w szkle niewielkiego krążka.
W ten sposób intruz dostał się do środka.
- Przysięgam, kochanie - skłamał Dark. - Wszystko dobrze.
Niedługo znów zadzwonię, ale daj znać, jak tylko policja odjedzie.
Dark rozłączył się i odwrócił, żeby stawić czoło zaistniałej
sytuacji.
Czas Rigginsa dobiegał końca. Nellis i McGuire czekali na ko-
rytarzu w pełnej gotowości. Kominiarki upchnęli w kieszeniach,
sznury i strzykawki mieli przyszykowane. Mieszkanie
konspiracyjne i miejsce, gdzie mogli pozbyć się zwłok, zostały
wyznaczone.
Instrukcje uległy pewnej zmianie parę minut temu, gdy przybył
Wycoff. Sekretarz obrony zamierzał postawić Darkowi ostateczne
warunki i poczekać na jego decyzję.
 Tak" oznaczałoby, że misja Nellisa i McGuire'a dobiegła
końca i po krótkiej przepustce zostaną oddelegowani do innych
zadań. Nellis nie miał lepszego zajęcia, więc zastanawiał się, czy
będą musieli wyjechać z Los Angeles. Perspektywa drzemki w
samolocie niezbyt mu się podobała.
Jeśli Dark by odmówił, wówczas czekała ich podwójna robota.
Wycoff wyraził się jasno: ująć Darka i Rigginsa, obezwładnić i
odstawić do mieszkania konspiracyjnego. Riggins miał już stamtąd
nie wyjść, a Dark rozpocząłby swoje czterdzieści osiem godzin.
Możliwe, że Dark dostałby tylko dwadzieścia cztery godziny
albo nawet dwanaście. Wycoff wyraznie zaczynał tracić
cierpliwość.
Niewykluczone, że będą musieli pojmać żonę Darka. Ten
pomysł również nie przypadł Nellisowi do gustu, ale to sta-
nowiło część jego obowiązków zawodowych. Znał agentów,
którzy stawiali warunek: żadnych kobiet i dzieci, ale oni po prostu
nie traktowali pracy poważnie. Prawdę powiedziawszy, byli
mięczakami.
Riggins - odezwał się Wycoff, wskazując na swój zegarek.
Riggins rzucił Darkowi spojrzenie pozbawione nadziei i
westchnął.
Na nadgarstku Wycoffa Steve zauważył MTM - ulubiony
zegarek żołnierzy elitarnych oddziałów Navy SEALs. Nie ulegało
wątpliwości, że facet robił wszystko, żeby wyglądać na
twardziela. Dark niewiele wiedział o jego przeszłości, ale miał
świadomość, że polityk nigdy nie postawił stopy w strefie ognia.
Można więc było przypuszczać, że grozba jest realna i że
pochodzi z samej góry. Sekretarz obrony pojawił się, żeby
załatwić sprawę Rigginsa, a przy okazji zademonstrować swój zły
humor i wpłynąć na Darka.
Dark nienawidził takich skurwieli, każdego bez wyjątku.
Odwrócił się w stronę Rigginsa.
Riggins wiedział, że jego przypuszczenia były słuszne.
Nawet po jego śmierci Dark nie zazna spokoju, choć pewnie
Wycoff nie będzie go nękał osobiście. Wszystko, co sekretarz
musiał zrobić, to wywrzeć presję na Darka. Czemu miałby nie
spróbować? Facet był zepsutym gnojkiem w drogim garniturze, w
dodatku zwykle dostawał to, czego chciał, niezależnie od sytuacji.
Wycoff spojrzał na zegarek i zobaczył, jak wskazówka sekundnika
zbliża się do dwunastej. Do diabła z Rigginsem, dostał swoją
szansę. Sekretarz zrozumiał, że od razu powinien był przejść do
bezpośredniego natarcia.
Postanowił nie opuszczać posterunku policji, dopóki nie otrzyma
zadowalającej odpowiedzi. Odpowiedzi, której oczekiwał.
Nellis, obserwujący sytuację z korytarza, rozważał w myślach
możliwe scenariusze.
Jeśli dojdzie do najgorszego, Riggins pewnie zareaguje
pierwszy, chwyci ze stołu jakiś przedmiot i rzuci nim w na-
pastników. Dark dołączy chwilę pózniej i spróbuje zaatakować,
może nawet wezmie sekretarza jako zakładnika. Sytuacja stanie się
niezręczna, ale nietrudna do rozwiązania, choć może trzeba będzie
użyć broni zamiast strzykawek. Nellis życzył sobie, żeby to się
wreszcie rozstrzygnęło, w taki czy inny sposób, żeby coś się
wreszcie zaczęło dziać. Umierał już z nudów.
Ponieważ znajdowali się na posterunku, zatuszowanie
zabójstwa nie byłoby łatwe, ale z drugiej strony Riggins i Dark
usiłowaliby przecież zamordować sekretarza obrony. Ludzie z
Wydziału Policji w Los Angeles będą musieli trzymać gęby na
kłódkę.
Nellis czuł rosnące podniecenie i wyższy poziom adrenaliny
we krwi. To może być coś. To może być naprawdę coś.
00:03...
00:02...
00:01...
Dark spojrzał na Wycoffa.
Mógł zrobić tylko jedno.
- Panie sekretarzu - zaczął. - Tom Riggins poinformował mnie
o eskalacji działań mordercy. Chcę zapewnić, że jestem do pana
dyspozycji, jeśli chodzi o tę sprawę. Jestem w...
Spojrzenia Darka i Rigginsa spotkały się. Kamień spadł
Rigginsowi z serca. Dark zdał właśnie niepisany test lojalności,
którego nijak nie można było ująć w słowa.
Wycoff stał zaszokowany, wyglądał, jakby zadławił się pestką
brzoskwini. Jego spec od mokrej roboty również nie krył
zdziwienia, podobnie zresztą jak sam Riggins.
-Dark, słuchaj... - zaczął Riggins.
-Znalezliśmy coś w moim domu. Zechce pan rzucić na to
okiem? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • goskas.keep.pl
  •