[ Pobierz całość w formacie PDF ]

lodowatym spojrzeniem stalowych oczu.  Nie mów tak, do diabła! To ty mnie wykorzystałaś zeszłej
nocy, użyłaś jak narzędzia, nie zapominaj o tym! Mój Boże! W pewnej chwili chciałaś 120
nawet, żebym wyznał, że cię kocham. Mogłabyś to sobie potem zaznaczyć na oparciu łóżka, prawda?
 Nigdy w ten sposób o tym nie myślałam! 
Lacey przeraziła się jego gwałtowną reakcją.  Nie mam pojęcia, dlaczego to powiedziałam.
Dawne... dawne nawyki trudno wykorzenić, tak myślę...
 Dawne nawyki, które każą oczekiwać, że mężczyzna powie ci, że cię kocha, zanim cię wezmie do
łóżka, czy tak?  zauważył z lekką ironią.  Nie martw się, szybko pozbędziesz się tego dziwactwa,
gdy wejdziesz na ścieżkę, którą sobie wytyczyłaś i przy której tak się upierasz.
 Odbiegliśmy od tematu  przypomniała mu z irytacją.
 Owszem.  Holt wyprostował się, lodowate spojrzenie złagodniało nieco.  Chyba akurat byłem w
Acapulco, kiedy zawiadomiono mnie, że mój dziadek jest umierający  powiedział lakonicznie. 
Wróciłem, żeby się z nim pożegnać. Kochałem go, mimo że nie byliśmy zgodni co do wyboru mojej
drogi życiowej.
Przerwał na chwilę. Złość Lacey ustąpiła miejsca współczuciu i TL R
sympatii. Poznała po oczach Holta, że wraca myślami do wspomnień z tamtego okresu.
 Wkrótce po moim przyjezdzie do Seattle dziadek zmarł, a kiedy stałem na pogrzebie, czułem
prawie namacalnie, że wszyscy moi krewni uważają, że teraz to już na pewno zostanę w rodzinnym
mieście. 
Potrząsnął głową.  Nikt nic nie powiedział, ale oczekiwali, że postąpię jak należy.
 To znaczy, że przejmiesz zajazd?  domyśliła się Lacey.
 Właśnie  przytaknął.  Dziadek bardzo precyzyjnie określił swoją wolę w stosunku do mnie.
121
Miałem albo prowadzić zajazd, albo go sprzedać. Pojechałem na wyspę, żeby rzucić okiem na to
miejsce i zobaczyć, ile mniej więcej mógłbym za nie dostać.
 Chciałeś sprzedać zajazd?
Holt skinął głową.
 Tak, zamierzałem załatwić sprzedaż zajazdu i wrócić do Acapulco.
Kiedy jednak przybyłem na miejsce, spotkała mnie przykra niespodzianka.
Byłem zaszokowany stanem budynku i posesji. Nie widziałem go od kilkunastu lat i nie mogłem
wprost uwierzyć własnym oczom. Dziadek doprowadził go niemal do ruiny  opowiadał. 
Spacerowałem po ogrodzie, wchodziłem do pomieszczeń, przypominając sobie, jak to wszystko
wyglądało kiedyś. A potem zacząłem się zastanawiać nad zmianami i ulepszeniami, jakie niegdyś
sobie wyobrażałem.
 A zatem połknąłeś haczyk i postanowiłeś zostać?  spytała Lacey.
 Niezupełnie. Najpierw postanowiłem doprowadzić to miejsce do takiego stanu, żeby móc dostać za
nie dobrą cenę  kontynuował Holt. 
Pracując dla sieci hotelowej, wiele się nauczyłem o nowoczesnym TL R
zarządzaniu hotelami. Miałem też dużo własnych pomysłów. Uznałem, że jeśli trochę zmodernizuję
zajazd, będę mógł wziąć za niego podwójną cenę.
Hm, i tak po nitce do kłębka pewnego dnia stwierdziłem, że wcale nie chcę go sprzedać. Przyjrzałem
się swemu dziełu i uświadomiłem sobie, że zrobiłem znacznie więcej, niż to było konieczne do
sprzedaży. Doszedłem również do wniosku, że nie tęsknię za swoim dotychczasowym życiem.
 A więc zaakceptowałeś te więzy, jakie nałożyła ci rodzina 
podsumowała Lacey.
 Nie było to aż tak dramatyczne  odrzekł.  Uświadomiłem sobie, że trafiło mi się to, co chciałem
robić. Byłbym głupcem, gdybym wrócił do 122
swego dawnego życia, szukając tam spełnienia i satysfakcji, skoro znalazłem je w domu.
 A jaki jest morał z tej historii?  spytała Lacey, marszcząc czoło.
 %7łe szczęście jest czasem tam, gdzie go się wcale nie spodziewamy.
Stałem się człowiekiem szczęśliwym. Okoliczności sprawiły, że inaczej spojrzałem na to, co przed
laty odrzuciłem. I teraz po raz drugi mam odczucie, że znalazłem to, czego chciałem. Ale los nie
zawsze daje nam drugą szansę. Jeśli odejdziesz, nie wykorzystując pierwszej szansy, następnej
możesz nie dostać.
 Powiedziałeś mi już, że nie będziesz czekał, aż porzucę swoje szalone cele  przypomniała mu. 
Czuję się należycie ostrzeżona.
Coraz trudniej jednak było jej bronić swego stanowiska i Holt musiał [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • goskas.keep.pl
  •