[ Pobierz całość w formacie PDF ]

RS
51
 Rzeczywiście słyszę, jak ludzie o mnie mówią, ale nie pochlebia mi to
specjalnie. Chyba łatwo sprawić przyjemność tym mężczyznom, którzy
włóczą się po ulicach zaczepiając przechodzące kobiety.
Pepe nałożył sobie kawioru na kawałek tosta i zapytał:  Gdzie poznałaś
Michaela?
 W Nowym Jorku. Jest znajomym mojego szefa.
 A co o nim myślisz?
Kitty zdziwiła się. Takie pytania wprost były czymś niezwykłym.
 Ma dużo wdzięku, jest przystojny, najwyrazniej wie, czego chce, i
zawsze to dostaje. Dużo mi pomógł.
 Rozumiem, że nic was nie łączy  zapytał ponuro Pepe.
 Wielki Boże, nie. Widywałam się z nim kilkakrotnie, ale najwyrazniej
jest bardzo zainteresowany Zeną. Czyż nie tak?
 Nie wiem. Uważają ją za najpiękniejszą dziewczynę tutaj.
 W takim razie Michael zrobił dobry wybór.
 Wydaje mi się, że krąg jego zainteresowań jest znacznie szerszy.
Kitty niezbyt się ucieszyła z potwierdzenia swych najgorszych obaw, ale
nie chciała tego okazać.
 A dlaczegóż by nie?  zapytała.  %7łycie jest krótkie, a to jest wolny
kraj, więc jeżeli masz się czym pochwalić, to nie powstrzymuj się.
Pepe, ubawiony frazesami, jakie wygłosiła, skomentował:  To typowo
amerykański punkt widzenia.
 Przykro mi, senior  powiedziała Kitty. Zdecydowała, że najlepsze,
co może zrobić, to pożartować trochę z Pepe. Próżnemu mężczyznie to nie
zaszkodzi. I tak naprawdę podobali jej się mężczyzni, którzy przesadnie
dbali o ubrania, figurę i dobrą prezencję, lecz swoją próżność powinni
umieć pokrywać warstwą humoru, by polubiła ich choć trochę. Niestety,
tego właśnie brakowało Pepe.
 Wiesz  ciągnął Pepe  uwielbiam amerykańskie dziewczyny. Są
takie samodzielne i wolne, zupełnie inne niż dziewczyny w Gibraltarze i
Hiszpanii  pełne zahamowań i strachliwe.
Kitty roześmiała się.
 Wcale im tego nie mam za złe. Tutaj, jeżeli uściśniesz komuś rękę, co
najmniej sześć osób to zobaczy, a w ciągu dwudziestu czterech godzin
każdy o tym usłyszy. W mgnieniu oka niewinny flirt zmienia się w gorący
romans.
 Ale cóż takie rzeczy mogą obchodzić dziewczynę z Ameryki? Jest
wolna, nie obchodzą jej staroświeckie przesądy.
RS
52
 Nie wiem, jaki rodzaj amerykańskich dziewczyn masz na myśli, Pepe,
ale nie sądzę, żeby jakakolwiek dziewczyna chciała uchodzić za łatwą do
zdobycia. Aatwo jest chwalić brak zahamowań, ale gdzie wtedy miejsce na
szacunek? Nie potępiam dziewcząt korzystających ze swobody, jeżeli tylko
wiedzą, co robią, i są pewne, że nie będą cierpieć. Ale kiedy któraś chce
pokazać, na co ją stać, by przypodobać się jakiemuś facetowi, najczęściej
sama pcha się w kłopoty.
Pepe wydawał się nieco przygaszony i Kitty postanowiła trochę go
pocieszyć.
 Nie martw się  powiedziała.  Jestem pewna, że jesteś takim
mężczyzną, dla którego każda dziewczyna zrezygnuje ze swoich uprzedzeń.
Mina Pepe była tak komiczna, że Kitty nie mogła powstrzymać się od
śmiechu i przez chwilę zastanawiała się, czy Pepe aby na pewno bawi się
dobrze w jej towarzystwie. Odetchnęła z ulgą, kiedy powiedział:
 Jeśli jakaś dziewczyna stąd rozmawiałaby ze mną jak ty, uciekłbym
szybko do mamy.
 Odpręż się, nie zrobię ci krzywdy. Zastanawiała się, czy któryś z
miejscowych chłopaków zabierze ją przedstawić swoim rodzicom.
Rozmyślania te przerwał pan Bassolini, który podszedł do ich stolika.
 Tak się cieszę, że mogłeś wpaść, Pepe  powiedział  miałeś
znakomity pomysł, że przyprowadziłeś Kitty, tylko nie pozwól, żeby
namówiła cię na kupno mojego jachtu  nie stać cię na niego.
 A dlaczego miałbym go kupić, nawet jeżeli miałbym pieniądze? 
spytał Pepe.  Przecież powiedziałeś, że mogę zawsze wpaść. Będę po
prostu stałym gościem na nim.
 Już niedługo  odparł Bassolini.   Shalimar" wkrótce zniknie za
horyzontem. Będziesz musiał sobie znalezć innego przyjaciela z jachtem.
Zbyt wielu przyjaciół  to problem w Gibraltarze. Gdybyśmy tylko ze sobą
robili interesy, zyski byłyby tak małe, że wszyscy byśmy zbankrutowali.
Dzięki Bogu, zostają jeszcze turyści.
 Tu chyba jest tak, jak z tymi dwoma rozbitkami na bezludnej wyspie,
którzy zarabiali na życie piorąc sobie wzajemnie ubrania  zauważyła
Kitty.
Bassolini poszedł ku kolejnym gościom, a Pepe powiedział:  Tak
między nami, wszyscy tu uważają, że on nigdy nie sprzeda  Shalimara".
Trochę się na niego szarpnął, a teraz kiedy już go ma, nie może się go
pozbyć. Mamy tu ostrą walkę między potentatami, którzy prześcigają się w
pokazywaniu swego bogactwa. W takiej małej społeczności jest to dość
trudne. Nie można zbudować tu pałacu, bo po prostu nie ma miejsca, a
RS
21
kupienie rolls-royce'a nie wchodzi w grę, bo wszyscy z praktycznych [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • goskas.keep.pl
  •