[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ki zbłąkane, z odroóoną miłością na matczyne swe łono, i każdemu droga do urzędów
zaszczytnych otworem stanie. Z c y No, no! jakże to się podoba waszej
królewskiej mości? pręóej więc, wiążcie go i idzcie na wolność!
kar
Czy słyszycie?  słyszycie go? czegóż stanęliście osłupieli? Czego się namyślacie?
Daje wam wolność w chwili, gdy istotnie więzniami ich jesteście; daruje wam życie 
i to nie próżna przechwałka  bo wasze głowy osąóone; obiecuje wam zaszczyty i urzędy
 a jakiż los was czeka, na wypadek zwycięstwa nawet, jeżeli nie hańba, przekleństwo
i pościg? Przebaczanie niesie wam od nieba  a otoście już potępieni. Nie macie włoska
na głowie, który by nie należał do piekła. Rozważcie, chwiejecie się jeszcze? Czyż tak to
trudno pomięóy niebem a piekłem wybierać? Pomóżże mi, kapłanie!
ksi dz
b
y x a.  przywódca grupy zbuntowanych przeciw Mojżeszowi kilkuset mężczyzn izraelskich.
y y  konstrukcja z partykułą -że, skróconą do -ż; znaczenie: czy może.
¹p p  Judasz Iskariota, uosobienie zdrajcy, wydaÅ‚ swojego nauczyciela, Jezusa Chrystusa, za 30 srebr-
ników.
ryd ryk schi r Zbójcy 43
Czy ten łotr oszalał? Sąóicie może, że to są sidła zastawione, żeby was żyw-
cem pochwycić? Czytajcie sami  to jest przebaczenie ogólne podpisane. j
jc Czy wÄ…tpicie jeszcze?
kar
Patrzcie, patrzcie tylko! Czego wam więcej żądać potrzeba? podpisane ręką własną.
Aaska to bez granic. Lękacie się może, że wam słowo złamią, boście słyszeli, że zdrajcom
nie dotrzymują obietnic? Nie bójcie się! Własny ich interes przymusza do dotrzymania
słowa, choćby je posłali szatanowi; bo któż by na przyszłość dawał im wiarę? Jakimże by
sposobem drugi raz tego samego mogli użyć środka? przysięgnę wam, że ich propozycja
jest szczera. Oni wieóą: żem ja podburzył, ja was do wściekłości doprowaóił  wyście
u nich niewinni; wasze zbrodnie są tylko błędami młodości, nierozważną czynnością.
Mnie oni chcą dostać, ja sam jeden kary ich godny. Czyż nie tak, kapłanie?
ksi dz
Jak się nazywa ten diabeł, co z jego ciała przemawia?  Zapewne, zapewne, tak jest!
Ten łotr zawraca mi głowę.
kar
Jak to, dotąd żadnej odpowieói? Czy się spoóiewacie z bronią w ręku wydostać? Po-
patrzcież wokoło, popatrzcież wokoło! Tego się spoóiewać nie można, to by była óiecin-
na zarozumiałość! Auóicie się może myślą, że jak bohaterowie zginiecie, boście wióieli
radość moją na odgłos trąby wojennej? Nie wierzcie złuóeniu; Moorem z was żaden
nie bęóie! Wyście bezbożni złoóieje, narzęóia wielkich moich przedsięwzięć, stryczki
w ręku katowskim! Złoóiej nie może zginąć jak bohater. Dla złoóiei życie jest dobrem
jedynem, potem okropność przychoói. Złoóieje mają prawo drżeć na widok śmierci.
Słyszycie, jak brzmią ich rogi, wióicie, jak ich grożące miecze błyskają! Jak to? jeszczeście
nie postanowili? Czyście szaleni! To nie do darowania! Ja za życie do wóięczności wam
nie poczuwam się, ja wstyóę się waszej ofiary!
ksi dz
j y y
Ja tu zmysły stracę, uciekam co pręóej! Czy kto słyszał co podobnego?
kar
Czy może obawa, żebym się nie przebił, i swem samobójstwem nie zniszczył warunku,
który się tylko do żywego ściąga? Nie, óieci, bojazń to płonna. Ciskam oto swój sztylet
i pistolety, i tę flaszeczkę z trucizną, co by mi drogą być mogła  tak jestem nęóny,
żem nawet panowanie nad życiem własnem utracił. Co! jeszcze wahanie? myślicie może,
że bronić siÄ™ bÄ™dÄ™, gdy miÄ™¹p ¹ pÄ™tać przyjóiecie? Patrzcie, do gaÅ‚Ä™zi tego dÄ™bu wiążę prawe
ramię swoje  jestem bezbronny, óiecię mię może obalić. Któż z was pierwszy swego
kapitana w nieszczęściu opuści?
r r
Choćby i piekło samo óiewięć nas razy okrążyło! by Kto nie pies, ka-
pitana pójóie wybawić!
szwa c r
¹p ² c j
W lufkach naszych pardon. Precz, łajdaku! Powieó senatowi, który cię przysłał, żeś
w banóie Moora ani jednego zdrajcy nie spotkał. Wybawcie, wybawcie kapitana!
wszyscy
Wybawcie, wybawcie kapitana!
kar
Z y j c
Teraz wolni jesteśmy! Towarzysze, w tej pięści czuję całą armię. Zmierć albo wolność!
Przynajmniej żadnego żywcem nie pojmą!
by b bój cy
b j
¹p ¹  daw. forma w pozycji nieakcentowanej (stosowana analogicznie do np. c ); óiÅ›: mnie.
¹p ² (z Êî.)  przebaczenie; tu: akt sÄ…downy uniewinniajÄ…cy.
ryd ryk schi r Zbójcy 44
AKT TRZECI
sc a i
y
Jak AnioÅ‚, szczęściem upojon Walhali¹p ³, [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • goskas.keep.pl
  •