[ Pobierz całość w formacie PDF ]

majątek. Jeśli nie posiadał i nie mógł wnieść nieruchomości, oczekiwano od niego rodzaju
pieniężnego posagu. A kiedy kandydat stawał się już templariuszem, nie wolno mu było
posiadać ani osobistych pieniędzy, ani kosztowności. Nie wolno mu było nawet mieć
własnych książek. Jeśli trafiały się jakieś łupy wojenne, w całości przejmował je zakon.
Temu nakazowi reguły przypisywano tak duże znaczenie, że gdy po śmierci templariusza
wychodziło na jaw, iż miał on jakieś własne pieniądze lub nieruchomości, usuwano go z
zakonu pośmiertnie, co pozbawiało go prawa do chrześcijańskiego pochówku.
Zasada ubóstwa określała też postępowanie w innych sprawach. Jeśli templariusz
dostał się do niewoli, nie wolno było używać środków materialnych zakonu jako okupu. W
efekcie tego zakazu templariusze byli przez muzułmanów mordowani; Arabowie wiedzieli,
że nie doczekają się okupu, a za darmo żywić ich nie myśleli. Ale też darzyli ich
respektem. Kronikarz arabski Ibn-al-Asir zanotował: "Ci rycerze byli ludzmi bogobojnymi
i dotrzymywali wierności danemu słowu".
Obowiązkiem każdego templariusza było bezwzględne posłuszeństwo wobec
zwierzchników. A kiedy w dwadzieścia jeden lat po powstaniu zakonu Rycerze Zwiątyni
otrzymali od papieża Innocentego II przywilej, uwalniający ich spod jurysdykcji biskupiej
(odtąd zakon miał odpowiadać tylko przed papieżem), to za nieposłuszeństwo opracowali
własny system kar - do kary śmierci włącznie. Na przykład w świątyni templariuszy w
Londynie istniała bardzo ciasna cela więzienna. Za nieposłuszeństwo wobec mistrza
zakonu wtrącono do niej brata marszałka ziemi irlandzkiej. Trzymano go w tej ciasnocie,
gdzie nie mógł ani stanąć wyprostowany, ani się wyciągnąć, aż zmarł śmiercią głodową.
Templariuszy nie obowiązywało prawo krajów, w których zdarzało im się rezydować.
Ich postępowanie wyznaczała tylko reguła zakonu, a jedynym autorytetem byli ich
zakonni zwierzchnicy. Ze ślubem posłuszeństwa związany był też brak prawa do
prywatności. Jeśli templariusz otrzymał list, musiał go odczytać publicznie.
Ze ślubu posłuszeństwa wynikały też o wiele bardziej istotne konsekwencje.
Templariuszowi z pola bitwy nie wolno było się wycofywać; mogło do tego dochodzić
dopiero w sytuacji, gdy przeciwnik posiadał przewagę w stosunku co najmniej trzech na
jednego, ale nawet i wówczas trzeba było czekać na rozkaz odwrotu. Templariusze służyli
pod sztandarem zwanym Beau Seant, uszytym z dwóch pasów: czarnego,
symbolizującego świat grzechu, i białego - oznaczającego czystość. Ich zawołaniem
wojennym był okrzyk: "Bądz dzielny! Bądz wspaniały!". Nie było to czcze hasło. Odwaga
templariuszy była muzułmanom powszechnie znana i podziwiana.
Templariusze walczyli aż do czasu całkowitej utraty chrześcijańskiego królestwa
Jerozolimy. Nigdy też nie wyrzekli się wiary, nawet jeśli ceną za to miała być śmierć.
Szczególnie szczycili się historią, która zdarzyła się w 1266 roku. Wówczas to musieli
poddać po długim oblężeniu należący do nich zamek Sa-fad. Otrzymali w zamian
zapewnienie sułtana Bejbar-sa Rukn ad-Dina, że będą się mogli wycofać do Akki.
Ten jednak po zajęciu twierdzy nie dotrzymał słowa i postawił templariuszy przed
wyborem: albo przejdą na islam, albo zginą. Dowódca garnizonu wezwał wówczas
współbraci, by nie wypierali się wiary. Dowódcę schwytano, rozebrano, a potem na
oczach towarzyszy, żywcem obdarto ze skóry. Templariusze, nieporuszeni męczeńską
śmiercią swego dowódcy, zgodnie wybrali topór zamiast wyrzeczenia się krzyża. Historię
tę przypominano każdemu nowo przyjętemu templariuszowi, jako przykład nabożności i
poświęcenia jego poprzedników, poświęcenia tym większego, że już wtedy łacińskie
królestwo Jerozolimy było sprawą przegraną.
Templariusze mieli swą hierarchię. Najwyżej stali bracia-rycerze, którymi mogli być
ludzie wolni, wywodzący się ze szlachty. Wyróżniał ich strój w postaci białego płaszcza, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • goskas.keep.pl
  •