[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Otoczył mnie ramionami i mocno ścisnął. Tylko spokojnie!
Poczułam podniecenie, a kiedy spojrzałam w dół na jego spodnie,
przekonałam się, że on również. Nie udało mi się powstrzymać
uśmiechu.
 Z czego się śmiejesz?  wyszeptał.
 Z niczego  odszepnęłam, nie ufając sobie na tyle, by
powiedzieć coś więcej, i spróbowałam zdusić uśmiech. Dalej się
całowaliśmy, tym razem trochę delikatniej. W końcu oderwał się ode
mnie.
 Lepiej skończę to piwo i ewakuujemy się stąd, zanim nas
wyrzucą za obrazę moralności.
Uśmiechnęłam się do niego nieśmiało. Podczas gdy ja dopijałam
swoje piwo, on wypił całe swoje. Nie odrywałam wzroku od jego
twarzy, czując przypływ zwierzęcego pożądania i ledwo się
powstrzymując od zerwania z niego wszystkich ubrań i pieprzenia się z
nim tu i teraz.
Uśmiechnęłam się do własnych myśli. Tej nocy wreszcie stracę
dziewictwo i będę robić sprośne rzeczy, które wyobrażałam sobie od
dnia, kiedy w wieku trzynastu lat obejrzałam Nagi instynkt.
Wziął mnie za rękę i wyszliśmy z pubu, ignorując złe spojrzenia
stałych bywalców siedzących w kącie. Na ulicy przytrzymał moją
twarz w dłoniach i znów zaczął mnie całować. Byłam bliska omdlenia.
To było takie romantyczne! Teraz, na dworze, czułam się zupełnie jak
Holly Golightly. Tyle że pewnie byłam bardziej od niej podniecona.
Jack pchnął mnie na ścianę i całowaliśmy się jak para
nastolatków. Tylko że jako nastolatka nigdy się tak nie całowałam.
Naprawdę wiele straciłam.
 No dobra, to jedziemy do mnie czy do ciebie?  zapytał, w
końcu odrywając się ode mnie.
Boże, to naprawdę się działo. Marzyłam o tej chwili tyle razy, że
teraz z wrażenia nie wiedziałam, co powiedzieć. W końcu jednak mój
mózg zaczął pracować i oznajmiłam, że możemy pojechać do mojej
kawalerki w Camden, którą wcześniej tego dnia, jeszcze przed
woskowaniem, odpowiednio przygotowałam. W nocnej szafce miałam
nawet prezerwatywÄ™, trzymanÄ… przeze mnie od pierwszego tygodnia
studiów, kiedy rozdawali je za darmo.
Wsiedliśmy do autobusu linii 29. Zauważyłam, że przyłożył do
czytnika swoją kartę Oyster, chociaż znajdowaliśmy się z tyłu autobusu
przegubowego i kierowca nie mógł nas widzieć. Był taki uczciwy... Ja
również przyłożyłam do czytnika swoją kartę, po czym usiedliśmy i
zaczęliśmy się delikatnie całować. O mało nie przegapiliśmy mojego
przystanku, udało nam się wysiąść dosłownie w ostatniej chwili.
Chwiejąc się na nogach, poprowadziłam go po schodach do
swojego mieszkanka. A w nim stanęłam na środku pokoju, niepewnie
popatrując to na Jacka, to na podwójne łóżko. Podszedł do mnie i znów
zaczął mnie całować.
Opadliśmy na łóżko. Nasze pocałunki stawały się coraz bardziej
namiętne. Zdjął swój biały T-shirt i zaczął rozpinać dżinsy. Czy mnie
rozbierze, czy sama powinnam to zrobić?
W końcu doszłam do wniosku, że muszę zająć się tym sama, i
zdjęłam przez głowę sweter. A potem zaczęłam z trudem ściągać swoje
nadzwyczaj opięte dżinsy, próbując to robić od niechcenia i modląc się
w duchu, by nie zauważył, że strasznie się przy tym pocę.
Kiedy się odwróciłam, leżał na łóżku. Popatrzyłam na jego ciało.
Było bardzo blade. Był szczupły, ale miał szerokie ramiona. Skojarzył
mi się z Johnnym Bravo z kreskówki z lat dziewięćdziesiątych  wąski
w pasie, za to rozrośnięty na górze. Jego bladą skórę pokrywały
pieprzyki, a klatkę piersiową rozsiane to tu, to tam kępki kręconych
włosów.
Nagle zaczęła mnie uwierać moja czarna bielizna i uznałam, że
lepiej będzie, jeśli zgaszę górne światło, pozostawiając zapaloną tylko
nocną lampkę. Kiedy wróciłam do łóżka, zaczął mnie całować i wodzić
dłońmi po całym moim ciele. Byłam tak pijana, że przestałam
kontrolować ruchy swojego języka, ale może to było całkiem naturalne,
tyle że do tej pory o tym nie wiedziałam.
Położył ręce na moich piersiach i ścisnął je mocno. Przygryzłam
wargę, żeby nie jęknąć z bólu. Miałam nadzieję, że w swoich dalszych
poczynaniach nie będzie aż tak brutalny. Moje piersi nie przywykły do
kontaktu z drugim człowiekiem. Zaczął manipulować przy zapięciu z
tyłu biustonosza. Po kilku bezowocnych próbach przyszłam mu z
pomocą. Zerwał ze mnie stanik i zaczął ugniatać piersi.
Sunęłam dłońmi po jego plecach, aż wreszcie dotarłam do
pokrytego delikatnym meszkiem obszaru tuż nad majtkami. W tym
samym momencie uświadomiłam sobie, że prawdopodobnie powinnam
dotknąć go TAM. Przyłożyłam dłoń do wybrzuszenia z przodu jego
bokserek. Potarłam je delikatnie, ale nagle się wystraszyłam,
przypominajÄ…c sobie Jamesa Martella. Ostatnim razem tak nieporadnie
pieściłam penisa, że w końcu zdesperowana włożyłam go sobie do ust i
o mało go nie odgryzłam.
Nie mogłam dopuścić do tego, żeby ta historia się powtórzyła.
Miałam nadzieję, że jeśli opuszczę egzamin ustny i prace ręczne,
przejdziemy do prawdziwego seksu.
Jednak minął jakiś kwadrans, a on wciąż nie zdejmował bokserek
ani też nie starał się zsunąć moich majtek. Wszystko wskazywało na to,
że depilacja à la  Playboy byÅ‚a zupeÅ‚nie niepotrzebna. Nie miaÅ‚am
pojęcia, jak przejść od pieszczot do seksu. Czy to nie powinno być jego
zadanie?
Leżałam na plecach, a on na mnie. Czułam, jak jego penis
napiera na mój brzuch i uda. Zaczął przesuwać się w górę i w dół,
pocierając ptakiem o moją szparkę, ale cały czas mieliśmy na sobie
majtki.
Co się dzieje? Co my robimy? Nagle przypomniałam sobie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • goskas.keep.pl
  •