[ Pobierz całość w formacie PDF ]

strażnika otworzyły się drzwi i potężna postać Masona wypełniła framugę.
- Przykro mi, sir, ale ona chce zabrać fotografię. - Starszy strażnik
wskazał gestem portret na biurku.
- Sprawiasz kłopoty, Heleno? Dlaczego mnie to nie dziwi? Dziękuję wam,
panowie. Sam ją stąd wyprowadzę.
Helena czekała w milczeniu na wyjście ochroniarzy, nie spuszczając
wzroku z twarzy Masona. Sięgnęła po fotografię, przycisnęła ją do piersi i
zarzuciła torbę na ramię.
- Teraz jestem gotowa do wyjścia.
- Oddaj mi to, Heleno. - Mason wyciągnął do niej rękę.
- 51 -
S
R
To było jakieś szaleństwo. Nikt jej nie zmusi do tego, żeby wyszła bez tej
fotografii. Przycisnęła ją mocniej do siebie.
Mason pochylił się i chwycił ramkę portretu. Jego palce musnęły jej
piersi. Bliskość jego dłoni od ciała osłoniętego tylko jedwabną bluzką
spowodowała, że jej sutki natychmiast stwardniały i zalała ją fala gorąca.
Wystarczył moment nieuwagi, by fotografia wypadła im z rąk, uderzyła z
trzaskiem o biurko i spadła na podłogę.
- Patrz, co zrobiłeś. - Helena schyliła się po zdjęcie.
- Nie dotykaj tego. - Mason chwycił ją za rękę.
- Nie ma sprawy, Mason. Sądzę, że potrafię podnieść fotografię, nie
kalecząc się potłuczonym szkłem.
- Nie o to mi chodzi. - Schylił się i wyciągnął złożoną kartkę papieru,
która była schowana za portretem.
Ostrożnie rozwinął papier i patrzył na kolumny liczb z coraz bardziej
ponurym wyrazem twarzy.
- Pozwól mi zobaczyć. - Helena wyciągnęła rękę po kartkę.
- Nie. Czy to jest to, co chciałaś stąd wynieść ukradkiem? Czy tam szły
wszystkie pieniądze?
- O czym ty mówisz? Jakie pieniądze?
- Nie odgrywaj przede mną niewiniątka. Dobrze się znasz na pieniądzach.
- Nie rozumiem twoich słów. - Helena czuła, że robi jej się niedobrze. - Ja
tylko chcę zabrać naszą fotografię. To jest ostatnie zdjęcie Patricka ze mną i
Brodym.
- Każę je ponownie oprawić i przesłać ci do domu. A teraz chodz. Chcę,
żebyś opuściła to biuro.
- Nie myślisz chyba, że celowo ukryłam coś w tej ramce? - Helena
parsknęła śmiechem, który natychmiast uwiązł jej w gardle, kiedy w jego
oczach wyczytała, że tak właśnie myśli.
- Zobaczymy.
- 52 -
S
R
- Zobaczysz, jak bardzo się mylisz. Co do tego. Co do mnie. Co do
wszystkiego. Byłam wierna Patrickowi. Zawsze. Myślą, sercem i ciałem.
Możesz sobie myśleć, co tylko chcesz, ale ja znam prawdę.
- Nie przypuszczam, Heleno, żebyś wiedziała, co to jest prawda. Chyba
nigdy tego nie wiedziałaś.
- Jak śmiesz?!
- Zmiem. - Mason obrócił w palcach kartkę papieru. - Dotrę do sedna tej
sprawy. A jeśli padnie na ciebie nawet cień podejrzenia, że okradałaś Patricka,
to będziesz żałować, że go kiedyś spotkałaś. Albo mnie.
- %7łałować? Ja już żałuję, że ciebie spotkałam.
- To dobrze. Wiemy już, na czym stoimy.
Kiedy jechali w absolutnej ciszy w kierunku nadmorskiego przedmieścia,
gdzie Patrick zbudował Helenie dom, Mason myślał tylko o tym, żeby się
wreszcie dowiedzieć, co te liczby oznaczały i czy słusznie podejrzewa Helenę o
malwersacje. Patrick był bardzo hojny. Hojny aż do rozrzutności. Mason mógł
być tylko wdzięczny losowi, że jego dobroczyńca nie podejrzewał swojej
pięknej żony o taką dwulicowość. To by go zdruzgotało.
Zerknął na Helenę. Siedziała sztywna, zatopiona we własnych myślach.
Była bardzo blada, miała sińce pod oczami. Ten poranek w biurze musiał być
dla niej ogromnym szokiem. Nagle coś mu się przypomniało.
- Wspominałaś o teście na ojcostwo. Czego się dowiedziałaś?
- To prosta sprawa. Płacisz i wykonują test.
- Ile?
Helena wymieniła sumę, którą podano jej przez telefon.
- Kiedy możemy to zrobić?
- Jeszcze nie zamówiłam wizyty. - Helenę zdziwiła jego niecierpliwość.
- Nie chcesz się tego dowiedzieć, czy może się boisz, że twoje kłamstwo
wyjdzie na jaw? - spytał, kiedy wjeżdżali w bramę jej posiadłości.
- 53 -
S
R
- Ja się niczego nie boję, Masonie Knight. Przede wszystkim nie boję się
prawdy. Może powinieneś o tym pomyśleć, zanim zaczniesz wyciągać swoje
idiotyczne wnioski.
- Wnioskuję na podstawie tego, co widzę. Jak długo się czeka na wyniki?
- Przewidywany czas oczekiwania to trzy tygodnie, lecz przeważnie to
trwa tylko kilka dni. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • goskas.keep.pl
  •