[ Pobierz całość w formacie PDF ]
drzwi.
brwi, delikatne różowe, lekko rozchylone usta i unoszące się miarowo
- Sprawdzę.
piersi, które przyciągały wzrok każdego mężczyzny. Mimowolnie za-
Ale choć wypuścił z uścisku jej dłoń i poszedł do toalety, by szukać
uważył, że wilgotna od potu koszulka okleiła jej ciało, ujawniając nie
krępego, śniadego mężczyzny średniego wzrostu - bo tak opisała psy-
tylko bandaż na ramieniu, ale i krągłe guziczki sutków; że krótkie szor-
chopatę z minionej nocy - wiedział, że jest za pózno. Jeśli facet rzeczy-
ty odsłaniały jej oszałamiająco zgrabne długie nogi oraz że jest szczupła
wiście wszedł za Christy do damskiej toalety, a potem wycofał się tyl-
i bardzo ładna. Zauważył też, że jej twarz jest blada jak ściana, a oczy
nym wyjściem i przeszedł do męskiej, z pewnością dawno już prysnął.
niemal czarne ze strachu.
Na pewno zorientował się, że Christy go zauważyła, więc raczej nie cze-
- Pusto - powiedział, odpowiadając na jej niespokojne, pytające spoj-
kał, aż ktoś go złapie.
rzenie.
Miał rację. W męskiej toalecie był tylko jakiś chudy nastolatek ko-
- Niemożliwe.
rzystający z pisuaru. Luke rozejrzał się uważnie, nie dostrzegł jednak
- Z tyłu są drugie drzwi. Chodzmy.
niczego podejrzanego. Wrócił do Christy.
Nie chcąc zostawiać jej samej, pochwycił ją za rękę i pociągnął za so-
Stała tam, gdzie ją zostawił, ręce miała skrzyżowane na piersiach.
bą, a potem ruszył szybko na zewnątrz, by przekonać się, czy ktoś nie
- Nie ma nikogo - powiedział, podchodząc do niej. - Chcesz zadzwo-
ucieka chyłkiem z budynku. Christy poszła za nim bez sprzeciwu, miał
nić do szeryfa?
też wrażenie, że ucieszyła się, iż nie jest już sama. %7łe ucieszyła się z jego
Zawahała się na moment, a potem pokręciła głową. Spojrzała na nie-
towarzystwa.
go podejrzliwie.
Nagle poczuł się za nią odpowiedzialny. Bez względu na to, co zrobi-
- Co tu robisz? - spytała. Czuł, jak wyrasta między nimi bariera, jak
ła czy też czego nie zrobiła, z pewnością miała już za dużo kłopotów, by
Christy oddała się od niego i sztywnieje.
radzić sobie z nimi w pojedynkę.
Nie była głupią dziewczyną, o nie.
- Co ty robisz? - spytała, kiedy przystanął za budynkiem baru, przy-
- Pewnie to samo, co ty. Zwiedzam latarnię. Przecież turysta musi
słonił oczy i rozejrzał się dokoła. Nie wiedział, jak to się właściwie sta-
robić to, co należy do turysty, czyż nie?
ło, ale ich palce były teraz splecione. Czuł jej miękką skórę, która przy-
Obdarzył ją uśmiechem, który miał wyglądać jednocześnie niewin- wiły, wciąż była o wiele za blada i miała mocno podkrążone oczy. Nie
nie i czarująco. Nie była to może doskonała odpowiedz, ale nie mógł wy-
spała też pewnie dłużej niż godzinę czy dwie, czyli tyle samo co on. Tyle
jawić prawdy: że po bezskutecznym obserwowaniu promów mógł liczyć
że Luke był do tego przyzwyczajony. Brak snu był nieodłączną częścią
jedynie na wyznaczone spotkanie przy latarni. Obserwował Christy, od-
jego pracy.
kąd tu przyszła, w nadziei że ktoś się z nią spotka - może nawet sam
Poczuł, że ponownie budzi się w nim instynkt opiekuńczy i że choć
Donnie junior albo ktoś, kto mógłby ich do niego zaprowadzić. Przega-
wcale tego nie chce, znów zaczyna się o nią martwić.
pił jednak tego faceta w damskiej toalecie - jeśli rzeczywiście on tam
- Jadłaś już lunch?
był i nie jest to tylko wytwór wyobrazni Christy - co bardzo go niepo-
Pokręciła głową.
koiło. Co jeszcze mógł przegapić?
- Zniadanie?
Nie wyglądała na całkiem przekonaną, czemu wcale się nie dziwił. On
-Nie.
też by tego nie kupił, spróbował więc odwrócić jej uwagę od tej sprawy.
- A w ogóle coś dzisiaj jadłaś?
- Powiedz mi, co się właściwie wydarzyło w toalecie?
- Wypiłam colę. I wzięłam aspirynę.
Udało się. Christy znów zaczęła się rozglądać, wyraznie przestraszona.
- Kupię ci lody w rożku, co ty na to?
- Zobaczyłam jego but, to znaczy but, który mógł być jego. Czarny,
Była to spontaniczna propozycja, rzucona głównie dlatego, że Chri-
roboczy but z porysowanym czubkiem. Byłam w kabinie i widziałam
sty wyglądała na kogoś, kto potrzebuje trochę cukru, by nabrać sił i hu-
ten but obok moich drzwi.
moru. Dziewczyna jednak zawahała się na moment, jakby niepewna, co
Zadrżała. Teraz Luke wiedział już, dlaczego spojrzała na jego stopy,
powinna odpowiedzieć. Niemal czytał w jej myślach: jeśli miała się
gdy wpadła nań pod drzwiami. Sprawdzała buty. Luke miał na nogach
z kimś skontaktować, to jego towarzystwo mogło w tym przeszkodzić.
klapki, poza tym nosił długie do kolan szorty i granatową koszulkę z na-
Dla Luke'a także było to nie najlepsze rozwiązanie, nie chciał bowiem
pisem: Nurkowie robią to w głębinach". Nie był to może strój zaleca-
odstraszyć kogoś, kto mógł zaprowadzić go do Donniego juniora. Chri-
ny przez biuro, ale dzięki temu wyglądał jak rasowy turysta.
sty wyglądała jednak tak samotnie, tak smutno i... nie ma co kryć, tak
- Jesteś pewna?
seksownie, że skutecznie odwodziła go od realizacji ułożonego wcześniej
- Ze widziałam czarny roboczy but? Tak. %7łe to jego... - zawahała
planu.
się, by jeszcze raz przeanalizować tę kwestię. - Nie. Nie jestem pewna
- Więc jak będzie? - W jego głosie pobrzmiewała nuta irytacji, nie
w stu procentach. Choć tak pomyślałam.
chciał bowiem przyznać nawet przed samym sobą, że dziewczyna tak
- Hmm... - Luke rozejrzał się ponownie dokoła, tym razem przy-
bardzo go pociąga, iż gotów jest dla niej narobić sobie kłopotów.
glądając się uważniej obuwiu pobliskich turystów. Dostawca już znik-
- Chętnie zjem lody - odrzekła z uśmiechem, który na moment roz-
nął, starsza para nie wchodziła w grę... Jedna z dziewczyn miała na no-
jaśnił jej twarz.
gach wysokie, wojskowe buty.
Luke po raz kolejny złajał się w myślach, kiedy jego serce zareago-
- Czy to mógł być taki właśnie but? - spytał, wskazując głową na
wało na te słowa radosnym podskokiem.
nastolatkę. Christy spojrzała w kierunku dziewcząt i zmarszczyła brwi.
- No to chodzmy.
- Być może - odparła, nie wyglądała jednak na przekonaną.
W milczeniu ruszyli w stronę baru. Pilnował się, by nie dotknąć jej
- Jesteś pewna, że nie chcesz zadzwonić do szeryfa?
ręki i raz po raz powtarzał sobie w myślach, że Christy jest dziewczyną
- Po co? Co mu powiem, że widziałam podejrzany but?
Donniego juniora, że wpadła w poważne kłopoty, i wkrótce prawdopo-
Luke podniósł na nią oczy, zaskoczony pełnym znużenia tonem.
dobnie będzie musiał ją aresztować. Na próżno. Im bardziej się starał,
W miejscu, gdzie stali, na tyłach baru, słońce prażyło niemiłosiernie.
tym wyrazniej stał mu przed oczami obraz z minionej nocy: Christy
Jemu to nie przeszkadzało, prawdopodobnie dlatego, że przywykł do
ubrana w seksowne różowe majteczki i obcisłą koszulkę. I wcale mu nie
długiego przebywania na słońcu podczas wakacji, których nie dane mu
przeszkadzało, że była wtedy cała okrwawiona.
było dokończyć. Wyglądało jednak na to, że upał i przeżycia minionej
- Jaki smak? - spytał szorstkim tonem, choć złościł się raczej na sie-
nocy pozbawiały Christy resztek sił. Choć jej policzki nieco się zaróżo-
bie niż na nią.
- Waniliowy, jedna gałka, jeden wafel - powiedziała, zwracając się - Jeszcze się nad tym nie zastanawiałam. - Przesunęła językiem po
do dziewczyny stojącej za ladą.
lśniącej, białej powierzchni gałki. - Jak poszło spotkanie?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]